Przy osobowości wielorakiej oplułam się jedzoną na późne śniadanie zupą jarzynową własnej roboty. Teraz muszę myć nie tylko gary po posiłku (kiedyś), ale i ofajdany przeżutą marchewką monitor:)Pozdrawiam!
O tak - wieloraki wymiata ;)
Gdyby dane mi było namierzyć gabinet Ewakuacji to niechybnie skusiłabym się na terapię ;)
No to cyk! Nie ma się co pieścić.
Przy osobowości wielorakiej oplułam się jedzoną na późne śniadanie zupą jarzynową własnej roboty. Teraz muszę myć nie tylko gary po posiłku (kiedyś), ale i ofajdany przeżutą marchewką monitor:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńO tak - wieloraki wymiata ;)
OdpowiedzUsuńGdyby dane mi było namierzyć gabinet Ewakuacji to niechybnie skusiłabym się na terapię ;)
OdpowiedzUsuń