Fajnie jest z uchodźcą rozmawiać o narodowych kanonach literatury, które my, Prawdziwi Polacy, znamy ze szkoły. Można dowiedzieć się np że:
Aliny zbierały maliny w chruśniaku leśmym, a Chocholy to biedni staropolscy wieśniacy – tak biedni, że nie stać ich było nawet na ubrania, więc obkładali się słomą ;)
Uhm, tak. A Walt Whitman to dziadek Wiliama Whartona.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No to cyk! Nie ma się co pieścić.