Jeśli wybaczycie mi ten
pretensjonalny tytuł to zaczynamy.
Nie ma to tamto, inwentaryzujemy w działach
tematycznych:
Dział: Jak zdefiniować człowieka
Motto: „Łatwiej poznać ludzkość niż pojedynczego człowieka” (La Rochefoucauld)
Kogo możemy nazwać człowiekiem?
Czy poczucie
winy za swoje czyny jest nieodłączną częścią autoryzacji swego człowieczeństwa?
Jak wypadlibyśmy w konfrontacji z obcą cywilizacją? Czy ta interakcja pomogłaby
przewartościować etyczny wymiar istnienia naszego gatunku? Oraz jak powiedział
słynny filozof Platfus: „Homo homini w anus” (czy jakoś tak ;)
Stanisław Lem, "Solaris”
Philip Dick, "Ubik”,
"Valis”
Orson Scott Card, "Gra
Endera"
Lista uzupełniająca:
Arkadij i Borys Strugaccy, "Piknik na skaju drogi"
Dział: Kobieta jest murzynem tego świata
Motto: „Łatwość kobiet stała się piekłem nas wszystkich” (Adolf
Rudnicki)
Niezwykłe diagnozy kobiecości.
Ból indywidualnego istnienia kontra przemiany dziejowe, językowy melanż na tle
społecznego asamblażu (jak u Jelinek), kontra błyskotliwa lekkość oswajania
okoliczności historyczno-towarzyskich (Austen).
Elfride Jelinek, "Amatorki”, "Pianistka”
Gustav Flaubert, "Pani Bovary"
Jane Austen, "Perswazje” (
i reszta)
Margaret Atwood, „Opowiadania”
Lista uzupełniająca:
Antoni Czechow, „Baby”
Elen Wharton, "Opowieści małżeńskie”
Agnieszka Osiecka,
wiersze
Dział: Kto wydyma demokrację?
Motto: „Opinia publiczna powinna być
zaalarmowana swoim niestnieniem” (Lec)
Mam
jak najgorszą opinię o demokracji, karmieniu nas zastępczymi tematami
medialnymi, kółkach wzajemnej adoracji, wolnym rynku, korporacyjnych zasadach
określania kto i co może jeść i na co chorować oraz dysfunkcyjnych efektach
poprawności politycznej.
Chuck Palahniuk, „Fight club”
Douglas Coupland, “Pokolenie X”
Benjamin R.Barber,
„Skonsumowani: Jak rynek psuje dzieci, infantylizuje dorosłych i połyka
obywateli”
Jonasz Kofta, wiersze
Michaił Bułhakow, "Mistrz i Małgorzata" (to właściwie
powinno być bezdziałowe; albo ktoś mi coś zaproponuje w kwestii gdzie – może
bardziej by pasował dział poprzedni?;)
Dział: Za miedzą, w krainie wiedzy
Motto: „Nie trzeba nam słów, słowa ranią” (Kofta)
Faktycznie,
jak się słyszy te nagminnie dzisiaj stosowane tygodnie czasu i poczebuję
czysta złotych wziąść oraz ogólną tendencję ku znajdowaniu tanich
ekwiwalentów językowych dla motłochu, który tylko ty chuju potrafi w internecie poprawnie napisać, to rana się nigdy
nie zabliźnia, dalibóg. A jednak warto znać ojców i matki wyrazów zagranicznych
oraz francuskie powiedzonka, na których towarzysko zbudowano Europę; takoż wiedzieć,
że fryz mają nie tylko damulki ale też i budynki. Warto umieć odróżnić
symbolikę obrazu na którym damesa (z fryzem!) czyma liliję i odciętą głowę
nieszczęśnika Holofernesa od tego, na którym dzierlatka gładzi turkaweczkę,
dźgana bełtem przez małego nicponia z pierzem na plecach ;). No i oczywiście warto
jednocześnie pamiętać, że „taki co kochać nie umie, przegra, choć wszystko
rozumie”. No to się rozumie samo przez się, bynajmniej.
Władysław Kopaliński "Słownik wyrazów obcych i zwrotów
obcojęzycznych"
Z przyjemnością donoszę, że w
całej tej zabawie na booktopową dyszkę, znalazłam jeszcze przynajmniej dwie
osoby, które kopały w tym tomisku. No bo wiecie – kiedyś to właśnie Władysław był
źródłem wiedzy dla młodych umysłów w rodzinach inteligenckich, nie Wikipedia ;)
Cirlot, „Słownik
symboli”
Larousse, „Ziemia
rośliny zwierzęta”
Leslie Bremnes,
„Wielka Księga Ziół”
Michio Kaku, "Hiperprzestrzeń”
Dział: Wczesne
lata dzidzi-piernik
Motto: „Dorośli
to przeterminowane dzieci” (dr Seuss)
Czasem mam wrażenie, że osobiście
jeszcze się nie przeterminowałam, co oczywiście ma aspekty i dobre i złe. Gorzej,
że nieprzeterminowanie ogólnoludzkie nie postępuje równolegle do pędzącego
kurcgalopem przeterminusa kobiecości. W najgorszych koszmarach nie spodziewałam
się trafić z przytulnego gniazdka dzieciństwa do tej opresyjnej cywilizacji
kobiet, które w dodatku kręcą się w ideologicznych kółkach z okrzykiem „Chujaj
dusza!” ;)
C.S. Lewis, „Opowieści
z Narnii”
C.S Lewis, „Z
milczącej planety”
Astrid Lindgren, „Bracia
Lwie Serce”
Grzegorz Rosiński/ Jean
Van Hamme, "Thorgal” (seria)
Anthony de Mello
„Przebudzenie”
Biblia
Dlaczego
nikt nie wymienił Biblii? Bardziej nawet ci, którzy do kościoła już nie chodzą
– to przecież TA ksiązka musiała ich zniechęcić ;).
Współczuję
tym, którzy nie przeczytali – w naszym kręgu kulturowym to nie wypada nie znać
Biblii i mitologii. Większość, która Biblię jednak przeczytała, żałuje gorąco,
że nie tłumaczył jej Barańczak ;). Ale i bez tego do moich ulubionych wyrażeń
dnia codziennego należy autorytatywne sformułowanie „Zaprawdę, powiadam wam!”
oraz „Tak, tak, nie, nie” jako przykładową formę odpowiedzi na pytanie, gdy
muszę się na coś zdecydować. Kupić to? Zrobić tamto? Ogarnąć się w końcu? Tak,
tak, nie, nie - doprawdyż, always.
Bonusem
tej lektury jest szacunek dla solidnego rzemiosła artystycznego (vide ryciny Gustava
Dore’a ).
Dział: Przemijanie zaczyna się zaraz po przewijaniu
Motto: „Kim ostatecznie jestem? Dzieckiem tylko, które lubi
dźwięk swego imienia i powtarza je ciągle” (Whitman)
Julian Barnes, "Poczucie kresu" (fragmenty, ale jakie!)
Sandor Marai, „Dziennik” (temat na oddzielną notkę i wór cytatów)
Wiliam Szekspir, „Sonety” ( Will to nie tylko zdrobnienie imienia,
ale i określenie woli – nadal mam wolę czytać Willa i nie raz drga mi wtedy
wole ;)
*Na obrazkach, zapodanych w celu by nie było nudno, wybitne lektury zagramaniczne, który powinni przeczytać wszyscy ;)
Dziękuję za uwagę.
Dziękuję za uwagę.
O jest parę cytatów z Księgi, które stosuję mniej lub bardziej wiednie. Niech stanie się światłość- w przedpokoju np. Nie wie lewica, co czyni prawica w ..chwilach gamoniowatości umysłowej. Często zwracam się (niestety, niestety również do nieznajomych) per azaliż niewiasto...
OdpowiedzUsuńW pewnej jatce dyskusyjnej wymknęło mi się:
"Jak złoty kolczyk do nosa tkwiący w ryju świni, taka jest kobieta piękna, lecz odrzucająca rozsądek" i jak się już posmarkałyśmy ze śmiechu, brukając nasze kolczyki to i złość nam przeszła..
Prawicowo-lewicowa niewiedza zdarza mi się codziennie... Plus takie zaranne nasiąknięcie hiobową księgą przed kawą ;)
UsuńŻyczę wielu innych okoliczności oczyszczających zatoki ;)
"Zaprawde powiadam wam" tez przyroslo do mnie na amen!
OdpowiedzUsuńZaprawdę, powiadam ci: ciekawie by wyglądała nasza rozmowa zatem ;)
UsuńObrazki genialne. Idę poszukać pozycji w bibliotece ;)
OdpowiedzUsuńNo nie? Penguin Guide wymiata doborem praktycznych tematów ;)
UsuńCzy to wstyd duży, że znam ledwo jedną trzecią przytoczonych dzieł?...
OdpowiedzUsuńJak będziesz miała ochotę, to zawsze możesz doczytać, zachęcam, ale nie nachalnie.
UsuńTwoja opinia o demokracji jest bardzo zbliżona do mojej. Aby uniknąć zdenerwowania coraz rzadziej oglądam telewizor...
OdpowiedzUsuńJa go oglądam bardzo często, jako że stoi w pokoju, ale bez wizji i fonii najczęściej ;)
UsuńJa zostanę dziś w przedpokoju tego salonu, bo znam tylko 12% inkryminowanych, przepraszam za wyrażenie, pozycji, plus Biblię po łebkach, znaczy, że o wielbłądzie i cymbale, i że ciemną doliną. Czuję się jak... czuły barbarzyńca. Humoru mię to jednak nie mąci. U mnie to, panie, Joyce podpiera stół, żeby się nie chwiał, a Tomasz Mann leży zawsze w WC, żebym mógł się rozluźnić, czytając coś lekkiego dla relaksu po bardziej ambitnej lekturze... :)
OdpowiedzUsuńChciałabym oczywiście wiedzieć które to konkretnie 12%, oprócz tego, co wiadomo, że na pewno.
UsuńBiedaku, obstrukcje musisz mieć straszne ;)
12 % to mało, więc nie problem wymienić:
UsuńSolaris, Pani Bovary, Mistrz i Małgorzata. No i to, co wiadomo.
A teraz ja bym chciał wiedzieć, czy ktoś ten comment jeszcze przeczyta, ha!
Solaris i Małgorzatka to właśnie te pozycje, że wiadomo, że. Że wszyscy co tu zajrzeli to przeczytali dawno i z palcem w nosie.
UsuńGdybyś jeszcze poczytał Austen i tak arcykolokwialnie opisał u siebie wrażenia to byłabym przeszczęśliwa, hehe :)
To wyzwanie. Kto wie, może mu sprostam? :)
Usuń