środa, 31 marca 2010

Współlokatorzy

Wieczór-cud-miód, domowe zacisze rules. Cały wieczór byłam katowana filmem o papieżu, zza ściany, ale na cały regulator, potem zadzwoniła P. ale nie mogłam się skupić na udzielaniu mądrych porad, bo nad głową krążyły mi cholerne mole. A jeszcze wczoraj poprawiałam A, osobę zwierzolubną i faunoflorialnie zaangażowaną, że nie powinno się mówić ‘cholerne mole’ skoro można poprawniej politycznie:‘motyle spożywcze’.
Natomiast szafę zaanektował pająk: wieczorem otwieram – wszystko ok; rano ubrania spowite w pajęczynę. Tłumaczę P. moją fascynację stworzeniem, które potrafi w ciągu nocy stworzyć siatkową strukturę swojego życia, podczas gdy mnie się to nie udało przez ostatnie 10 lat. Trochę trudno żyć bez skarpet i podkoszulków, ale niech tam, nie będę małostkowa, może się w końcu przeprowadzi.

Oto natomiast Flydvertising - co bardziej ogarnięte owady robią karierę w branży reklamowej:


Ciekawe, czy karmią te muchy. Jakąś wysokobiałkową kupą z dopalaczami?

I jeszcze ten okropny film o pająku:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No to cyk! Nie ma się co pieścić.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...