M. miał w zeszłym tygodniu wystawę. Nie podobało mi się wcale to jego dzierganie, ale co zrobić, udawałam. Na urodziny dałam mu coś własnego. M. jest osobą, której spokojnie i z czystym sumieniem zawsze mogę dać cokolwiek przez mnie udzierganego, bo wiem, że też będzie udawał.
Symbioza idealna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No to cyk! Nie ma się co pieścić.