I. z Anglii wychodzi za mąż – za Greka, który na szczęście niczego nie udaje.
Ślub ma się odbyć w październiku.
- Jeśli teraz mamy marzec, a ślub ma być w październiku, to w którym konkretnie miesiącu jest szanowna I.? – pytam z zaciętością śledczą Szerloka Holmsasa. To było palnięcie z dwururki, a może nawet z obrzyna. Teraz w Anglii bierze się ślub nie z powodu jakiejś tam ciąży, tylko dlatego, że książę William bierze ślub.
Poddani podążają za przykładem swojego księcia jak na krucjatę.
Dni niesfornego Karolka są policzone.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No to cyk! Nie ma się co pieścić.