Było tylko kwestią czasu kiedy
tak zwana poprawność polityczna sama z siebie zrobi karykaturę, a tak zwany
homo sapiens, nagi i zziębnięty, zedrze z siebie ocieplinę w postaci warstwy
skóry i nałoży ją z powrotem na lewą stronę bo mu się zachce kożucha.
Któreż to dzwonki (w
zachodnich mediach) zadzwoniły ostatnio u obładowanych sań poprawności politycznej? Ano Mikołajowe.
Tak, chodzi o Mikołaja.
Tak, chodzi o Mikołaja.
A
konkretnie o ideę białego Mikołaja.
Ten
Mikołaj zaczyna urągać czarnej społeczności, która czuje, że jego białość
narusza podstawy jej tożsamości kulturowej. Społeczności, która chce czarnego Mikołaja.
Seriously?
Seriously?
"Fox News television host Megyn Kelly told viewers on her December 11 broadcast that Jesus and Santa are both white men. "Just because it makes you feel uncomfortable doesn't mean it has to change," Kelly said. "Jesus was a white man, too. It's like we have, he's a historical figure that's a verifiable fact, as is Santa, I just want kids to know that. How do you revise it in the middle of the legacy in the story and change Santa from white to black?"
via: Insisting Jesus Was White Is Bad History and Bad Theology [klik]
A
mnie tymczasem chodzi o wykształcone czarne społeczności w Hameryce, które
najwyraźniej nie zaszły obywatelsko i ekonomicznie tak daleko po to, żeby jakiś
białas wpychał się im w grudniu przez komin (zaraz, zaraz, przez komin? No to
chyba sprawa załatwiona, right? ;)
Nikt
ich zresztą nie rozlicza, kto się im tam lokalnie za Mikołajów przebiera, rasowo
Mikołaj nie jest w niczyjej franczyzie, jest natomiast, jakby, białą postacią
historyczną. Nie mniej ta białość razi i zniesmacza.
Jestem ciekawa, kiedy przestanie być poprawnym politycznie nazywanie Afroamerykanina Afroamerykaninem. Kiedy przedrostek afro się wyda nieodpowiedni i obrazoburczy, bo kto chciałby być kojarzony z czymś takim:
Daję 10 lat na wybrzmienie w poprawności politycznej tej nazwy.
Jestem ciekawa, kiedy przestanie być poprawnym politycznie nazywanie Afroamerykanina Afroamerykaninem. Kiedy przedrostek afro się wyda nieodpowiedni i obrazoburczy, bo kto chciałby być kojarzony z czymś takim:
Daję 10 lat na wybrzmienie w poprawności politycznej tej nazwy.
....
A teraz czas na Santa Brandbook, gdzie znajdziemy pouczające przykłady wykresów i diagramów oraz przejawów profesjonalizmu z mikołajowej branżuni ;)
Kwestię jaką karnację i na ile wschodnią aparycję miał Jezus rozstrzygnijmy we własnych sumieniach, nieprawdaż ;)
Żegnam się miłym akcentem
A teraz czas na Santa Brandbook, gdzie znajdziemy pouczające przykłady wykresów i diagramów oraz przejawów profesjonalizmu z mikołajowej branżuni ;)
Kwestię jaką karnację i na ile wschodnią aparycję miał Jezus rozstrzygnijmy we własnych sumieniach, nieprawdaż ;)
Żegnam się miłym akcentem
Też wymyślili. To tak, jakby naraz zachcieli mieć "czarnego Macierewicza". No seneda. Jest jeden i kropka.
OdpowiedzUsuńJak nie, jak tak? Też czekam na chwilę, kiedy rasowa poprawność polityczna zniknie. No bo jak nazwać takiego czarnoskórego Polaka - Afropolakiem?
OdpowiedzUsuńMyślę, że Polak, niezależnie od koloru skóry, nazwany gdziekolwiek poza Polską Polakiem, może czuć się obrażony.
UsuńKilka lat temu dostałam od Sister pocztówkę z Little Dżisusem w kolorze black! Można? Można!!!
OdpowiedzUsuńTo się staje wszystko absurdalnie śmieszne...
OdpowiedzUsuńno to może w tęczę go? A nie.. przecież Mikołaj i Jezus to Polacy. Prawdziwi Polacy...
OdpowiedzUsuńO w mordę, opublikowało mi się pół posta, co był na jutro, hm.
OdpowiedzUsuńDziwne.
Pół czy nie pół, zapowiada się całkiem ciekawie! :D
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to, że to za naszych czasów mają miejsce wszystkie te bzdury... Wstyd przed prawnukami...
OdpowiedzUsuń