niedziela, 24 sierpnia 2014

O piersiach na plaży i wszędzie indziej czyli eksponujmy bufety, drogie panie

Drogie panie, dear gendermen. Naoglądałam się w tym letnim sezonie relatywnie mało męskich spoconych klatek piersiowych w duecie ze spasionymi kołdunami, eksponowanymi nieodmiennie na skutek upałów. Na środku trotuaru oraz w autobusie - żeby nie było, że w stosownych okolicznościach. Nie mniej żeby żadnego to też nie. Znaczy się postępu nie ma, tylko zimnawe lato było.Zatem prokuruję feministyczną pozwę byśmy się w ramach równouprawnienia również wyeksponowały z bufetami. I też nie tylko na plaży, w stosownych okolicznościach, ale i wszędzie. Końcówka lata się zbliża, więcej okazji nie będzie.
Tymczasem prokuruję niniejszym feministyczną pozwę, aby i kobiety się w końcu w ramach równouprawnienia
Zainspirował mnie do tego nowy trynd noszenia cielistych biusthalterów, które podobno podbiły zachód (oraz pewnie niejedno oko, bo jak widzimy bez usztywniaczy , a czasem trzeba gdzieś podbiec ;). 
Mit, że nasze babki paliły kiedyś biustonosze upadł ostatecznie i został wygryziony realistycznym nadrukiem sutka.
Wiadomo że lato pozwala na więcej w kwestii odsłon, lato to sezon urlopowy, a więc plaża, a każde miasto ma jakąś rzeczułkę czy strumyczek, a więc i nadbrzeże i zawsze możemy tam akurat z drugiego końca miasta iść w bikinim. Ergo zatem: można.
Nieznane nie nęci powiedział Owidiusz. Ale on umarł, to po pierwsze. A po drugie spada nam dzietność w narodzie, więc nęcić przyrodzeniem mlecznym trzeba, to kwestia patriotyzmu. Kiedyś byłam na mieście w dużym dekolcie, akurat się jakiś tłum rozstępował, bo była manifestacja, parada lub może maraton i spotkany przypadkowo żołnierz się zaoferował, że mię odprowadzi, gdzie tam akurat idę. I mi powiedział ten osobnik dumnie, że pochodzi z rodziny patriotystycznej. Więc może to nawet kwestia patriotystyzmu. W każdym razie jestem pewna że dekolt to uczynił. Dekolt wzbogaca nawet słowniki.

Inwentaryzację zaczniemy od plaży. Bardzo fukam wewnętrznie na estetyczną opresyjność społeczeństwa wyrażającą się min jako cartoony obśmiewające damskie zwisy.














Dużo niebezpieczniejsze są silikonowe spęcznienia, które również, nie oszukujmy się, ulegają grawitacji, chyba że się je umieści nie w samym cycu, ale POD mięśniami, co jest okropne i dopuszczalne TYLKO w przypadku portmonetki, jak się idzie na praski bazar ;).
Doprawdyż nie wiem jak te aktorki mogą zarabiać na życie z taką fuszerką z przodu...

Silikon zawsze mi się będzie kojarzył z inercją umysłową i kobietami o stygmatyzujących społecznie a nizinnie imionach.
No proszę jak ciągnie ta grawitacja!

Poza tym nie wiem po co ładować w siebie silikon, skoro można zastosować metody naturalne. Co do kapusty, to pouczona przez babcią zawsze sądziłam, że wyciąga ona opuchliznę, np z siniaków czy zwichniętej kostki. Logicznym by było jednak, że gdy napcha się jej do stanika, to cokolwiek i jakimi kanałami to tajemne warzywo ciągnie (limfę, tłuszcz, whatever), piersi powinny nieco wezbrać.

Można też założyć pushupa. Należy z tym jednak uważać, gdyż zarówno pozwalanie piersiom na wychodne, każdej pod inną pachnę, jak i robienie unicyca przodownika nie dodaje nam uroku. Rozwiązaniem jest droga środa czyli zostawienie przesmyka, którym pot będzie się nam lał to miseczek. Reaktory należy chłodzić, nieodmiennie.
Poniżej reklama zbliżeniowa. Nie wiem czy niedoedukowana młodzież zrozumie o jakie postacie polityczne chodzi. No ale zrobienie wersji z Merkel i Putinem nie miałoby sensu przecież.
No i te koszta...

Należy  pamiętać, iż z praw eee trygonometrii wynika, że biusty zawsze będą żyły własnym życiem i tańczyły własny taniec. Jak w każdym przypadku gdy do walca dołączymy dwie kule w styczności mniejszej niż średnica (tak, zbliża się rok szkolny, drodzy państwo. Tak musiałam zgooglować, że nie chodziło mi w tym skomplikowanym wywodzie o cięciwę ;)
Niektóre tenisistki na skutek utraty równowagi oddają całe sety i potem piją z rozpaczy, też sety.

Pamiętajmy też, że niektóre kompulsywne zachowania doprowadzają do uszkodzenia piersi np celebryctwo doprowadza do amputacji (vide Angelina)
a spanie na brzuchu czy zintensyfikowane przytulaństwo prowadzi do naleśnictwa.

Zainteresowały mnie też gorące dyskusje, prowadzone zwłaszcza na blogach parentingowych, w kwestii czy matkom wolno / wypada pokazywać pierś w trakcie karmienia. Moim zdaniem każda kobieta powinna, jeśli ma ochotę, obnażać się w dowolnym momencie, zwłaszcza na środku trotuaru i w autobusie. Potrzebny tylko asekurancki pretekst.
Dziecko nie karmione wtedy, gdy chce, będzie folgować swym pierwotnym instynktom i zachowywać się niestosownie np w takich ośrodkach kultury jak muzeum.























Obnażone piersi przyciągają same dobre rzeczy: kapustę, dzięciątka, kulturalnych dresiarzy, pewnie też małe, słodkie kotki.
A ich niedocenianie wzbudza w kobietach coś, czego nie chcielibyśmy poznać  ;).
ps. Temat wpycham w sztywne fiszbiny posta gdzieś tak raz do roku, jak zauważyłam. Np ostatnio można się było zapoznać z tutorialem ubierania się w biusthalter [klik] a jeszcze wcześniej ze sponsorowanym przez Chuńczyka tematem piersi w literaturze [klik]

Dziękuję za uwagę.
Można teraz podawać swoje rozmiary i preferencję, feel welcomed.

21 komentarzy:

  1. Małe, słodkie kotki jak najbardziej -https://www.youtube.com/watch?v=iM5wLOIFoek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, nie znałam tego kawałka, ale intuicyjnie przewidziałam! Ha.

      Usuń
  2. Dziękuję serdecznie

    za ten post.

    ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. :) Paddy zachwycony postem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że dzięki moim wytrawnym radom będzie i twoim biustem.
      Mua :)

      Usuń
    2. Moim jest zachwycony od pierwszego wejrzenia :P

      Usuń
  4. A kto by nie był?... 75F.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja na to, jak na lato. 75H.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie wiem, w każdej firmie inna numeracja, ostatnio chyba było 70F czy G.
    Pięknie zebrany temat :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że jednak pogoda nie sprzyja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostateczne załamanie pogody nastąpiło u mnie w okolicy dokładnie w momencie wciśnięcia przycisku: publikuj.
      Ale nie biorę tego zbyt osobiście.

      Usuń
  8. Jezu, dziewczyny. Ale ja żartowałam przeca. Wpędzacie mnie w depresję!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem, co to za żart, że jawisz się nam teraz jako mańka-wstańka, hmm/

      Usuń
  9. Post i zdjęcia, jak zwykle, urocze. Tenisistka fajna jest, taka... spontaniczna :) Tylko ta pierwsza z silikonem biedna. Lepiej by wyglądała bez biustu niż z takim.

    Ale nie odmówię sobie przyjemności, żeby nie napomknąć, że kołduny to takie pierożki, zaś brzuszyska to kałduny. Co prawda pierożek to może być pewna część ciała, tylko nie męska chyba. I spasiona nie wyglądałaby najlepiej :) Nie pokazujmy pierożków w przestrzeni publicznej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierożki mam na warsztacie, dojdziemy do tego.
      Nieodmiennie dziękuję za wyłapywanie literówek, muszę powiedzieć, że te rejony (brzuszne) wyjątkowo jakoś często powodują u mnie dysfunkcje nazewnicze - ostatnio w rozmowie z rodowitym Ślązakiem pomyliłam fałdę z hałdą ;)

      Usuń
  10. No nic, po przeczytaniu stwierdzam jedno, pierś - ważna sprawa, chyba jednak zainwestuję te cztery zeta, żeby mieć jędrne i kształtne na długie lata :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Dlaczego pani na pierwszym filmie zawsze pokazuje biust jednocześnie wyciagając język? Przemyślałam sprawę i myślę, że u mnie te dwie sprawy nie działają na jeden włącznik... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiesz, mnie też zawsze raził ten brak równouprawnienia. Faceci swoje gołe klaty i/lub brzuszyska pokazywać mogą, a gdyby to zrobiła kobieta (zwłaszcza taka z brzuszyskiem, niekoniecznie ciążowym) to raban by się zrobił, że hej- że niby obraza estetyki itepede :(
    Wiola

    OdpowiedzUsuń

No to cyk! Nie ma się co pieścić.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...