Tradycyjnie już z okazji patetycznie brzmiącego Międzynarodowego Dnia Rodzin wrzucimy na ruszt kilka fotek w temacie (a kiedy, do cholery, jest Dzień Lokalnej Starej Panny oraz Kawalera Nadal Z Mamunią Mieszkającego, jak się zapytowywuję, he?)
Jak by nie było lub miało się zdarzyć, dziś cykl 'Protagoniści' Natalii Wiernik.
Mmm? Hmmm.
Opisałabym jakąś stosowną anegdotkę rodzinną, ale obowiązki wzywają.
Na każdym miłość :)
OdpowiedzUsuńDo siostry, córki, psa, kochanki.
Zawsze miłość, a w tle zakrętasy. Jak w życiu.
Buziol.
Ja zapamiętałam tylko tylko tego dzikusa z dredami, a zarazem chwyciła mnie ochota na rosół z owego, czule dzieżonego koguta - no popacz ;)
UsuńJa to oczywiście nie na tym świecie żyję i nawet nie wiedziałam, że jest takie święto i to jeszcze że dziś.
OdpowiedzUsuńAle dzięki Tobie dowiaduję się różnych ciekawych rzeczy no i jeszcze braki w sztuce nadrabiam. Te dzisiejsze to prawdziwe arcydzieła! ;-)
Bardzo się cieszę, że tak nadrabiasz. Prawie jak na myśl o rodzinnej wizycie ;)
UsuńDostałam oczopląsu przy tych wzorkach :)))
OdpowiedzUsuńŚwiętujesz?
Gdzie Ty to wynajdujesz? :D Cudne :D
OdpowiedzUsuńAkurat powyższy przykład na jakimś portalu fotograficznym, dział: laureaci Sony World Photo Awards ;)
UsuńBardzo lubię portrety z kogutami. Dotąd widziałam tylko trzy.
OdpowiedzUsuńFaktycznie - z kotkami dużo, a z kogutami jak na lekarstwo.
UsuńPoproszę tę anegdotkę, bo zdjęcia przypominają mi obrazki z gatunku "znajdź dwadzieścia szczegółów", czuję się zmęczony wizualnie.
OdpowiedzUsuńWidać teraz taka moda w fotografii, że masz być zmęczony wizualnie.
UsuńJakoś tak mi się skojarzyło
OdpowiedzUsuńrodzina na sprzedaż
nie żebym miała coś przeciwko rodzinie :)
A dużo dają? Hm. 8 nerek, 8 siatkówek, kot gratis. Hoho pieniadze leżą tuż pod skórą.
UsuńMuszę pomysleć o tym...