To było tak, to było tak. Właśnie pracowałam w ogródku w swoich najgorszych roboczych ciuchach, gumiakach, impregnowanych rękawicach i kołtunie na głowie. Akurat coś rozkopywałam pod obrośniętych chaszczem ogrodzeniem, na czworakach i z sekatorem w ręku, gdy zauważyłam, że na wysokości moich oczu, acz od drugiej strony parkanu, coś się usiłuje przez tę zieloność przedostać i skontaktować.
- Co tam kto tam? – zapytałam i
zakładając, że to pies, bo często przy ogrodzeniu spacerują ludzie z psami,
zawołałam zachęcająco:
- No co tam piesiu? Czego piesio
szuka? Dobry piesio chce się przywitać, tak?
Niestety ostatnie gałązki
odgarnęła ręka jak najbardziej ludzka i w powstałej dziurze pokazała się głowa
policjanta.
Nastąpiła obopólna konsternacja.
- Słucham o co chodzi? –
zapytałam groźniejszym tonem, choć efekt był zapewne pozorny ponieważ nadal
znajdowałam się w pozycji na czworakach. Ale jednak z sekatorem.
- Eee, aaa – powiedział
policjant. – Bo my tu mieliśmy zgłoszenie, że jakaś starsza kobieta się
rozebrała a następnie próbowała się powiesić na drzewie. No i obeszliśmy całą
okolicę i nikogo nie znaleźliśmy. Nie sprawdzaliśmy tylko tutaj....
- Acha – mówię i drapię się
sekatorem w czoło, bo zaiste niezwykły to przypadek jak na naszą spokojną
dzielnicę.
- A może... chodziło o panią? –
pyta policjant.
Konsternacja.
Nie no, co ja mówię:
megakonsternacja.
Konsternacja wielka jak konstelacja.
„Proszę wyciągnąć ten swój
notesik i zanotować w nim czynną napaść na policjanta albowiem jak zaraz
przelezę przez te parkan i przyłożę waszmości dyżurnemu sekatorem w ten durny
łeb z powodu podejrzewania mnie o bycie starszą kobietą...” mówię.
Nie, oczywiście nie mówię tak,
tylko tak myślę.
STARSZA KOBIETA?!?
No ale ja też go w sumie
zwyzywałam, czoć czule i nieświadomie, nieprawdaż.
No bo ile ten policjant może mieć
lat? 20coś? Co on może wiedzieć o desperacji kobiet rozbierających się
publicznie na dzielnicowych skwerkach w celu targnięcia się? No nic nie może
wiedzieć, zatem szuka po omacku, panie gacku.
Więc tylko cedzę przez zęby:
- Nie. Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ nie
chodzi o mnie.
Zastanawiające jednak, że
techniki operacyjne poszukiwania zdesperowanych samobójczyń z zacięciem
ekshibicjonistycznym wymagają robienia prześwitu w chaszczach okalających
okoliczne posesje na tym właśnie poziomie przyklęku czworakowego, zamiast
normalnego zadzwonienia dzwonkiem przy furtce.
No ale wszak gdybym dyndała, nie
otworzyłabym.
A zresztą czego spodziewać się po
instytucji która wyrosła na pisaniu takich podań (oraz w celu uruchomienia radiotelefonu potrzebowała wibratora, hm):
Zatem szybka inwentaryzacja
alternatywnych technik samobójczych:
Na pociąg: wersja męska i żeńskaNa gryza (ktoś jeszcze chce przypomnieć sobie uroczą piosenkę Dumb Ways to die?)
Na twarz
No i przejście przez wersje nieudane
..........
Martwi mnie, że dzielnicowe starsze kobiety zachowują się coraz mniej stosownie, dołączając do grona zachowujących się niestosownie młodzieńców [klik]. Martwi mnie też, że nie mam szczęścia być świadkiem takich perwersyjnych sytuacji, a jeśli już, to nie mam przy sobie aparatu, w celu udokumentowania upadku bliźniego swego.
Martwi mnie, że dzielnicowe starsze kobiety zachowują się coraz mniej stosownie, dołączając do grona zachowujących się niestosownie młodzieńców [klik]. Martwi mnie też, że nie mam szczęścia być świadkiem takich perwersyjnych sytuacji, a jeśli już, to nie mam przy sobie aparatu, w celu udokumentowania upadku bliźniego swego.
Nie wiadomo w czym wybierać :P
OdpowiedzUsuńJa bym wybrała bonzai ;)
UsuńRozbawiłaś mnie z samego rana :)
OdpowiedzUsuńNic dziwnego, że o inteligencji policjantów krąży tak wiele kawałów ;)
OdpowiedzUsuńCóż, każdy pewnie zaczyna od posterunkowego goniącego za nudystami.
Usuńbardzo doby odcinek życia : D
OdpowiedzUsuńChyba nie chcesz przyjac do wiadomosci uplywu czasu, ktory oczywiscie jest wzgledny i to, co Tobie wydaje sie mlodoscia, strozowi prawa bedzie tracac wiekeim podeszlym.
OdpowiedzUsuńAle zeby zaraz z sekatorem na wladze? :)))
Oj tam, oj tam, taki akcent, równie dobrze mogło mnie dotknąć posądzenie o samobójcze tendencje podczas niewinnego oddawania się ogrodnictwu ( z ogrodnictwem u mnie faktycznie kiepsko, ale nie aż tak)
UsuńSwietne !
OdpowiedzUsuńZnam facecika, ktory co jakis czas prosi o znalezienie mu DOBREJ trucizny, bo chce sobie zycie odebrac.Mam dosc tej jego gadki, wiec podalam mu wiele innych sposobow, nawet palcem pokazalam na jego pudelko z setkami prochow, ktore moga mu pomoc.....a on nic. Czeka az ktos inny to za niego zrobi....
Życie to zrobi, tylko potrwa to dłużej.
UsuńZginąć od porażenia wibratorem
OdpowiedzUsuńkiss
Ale dla pewności na torach ;)
Usuńkolejki elektrycznej, czy tej, no, tej szybkiej, pandolino, pendolino?
UsuńOsobowy do Szczytna. Będzie bolało ;)
Usuńdobrze, że nie do Szczecina, tak się ciągnąć... buziak, dobrej nocy.
UsuńDawno się tak serdecznie nie uśmiałam.
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem Twoją gotowość do ofensywy z sekatorem w garści:-))).
Jak serdecznie - to proszę do woli ;)
UsuńDo sklepu galanteryjnego przychodzi dziewczę na oko 16 lat.
OdpowiedzUsuń- Ja poproszę torebkę dla starszej pani.
- Dla starszej pani? A tak mniej więcej ile lat?- zapytała sprzedawczyni.
- No tak około 30- odpowiedziało rezulutnie dziewczę, wprawiając w konsternacje sprzedawczynię, lat 30.
Sytuacja autentyczna, sprzedawczyni to moja koleżanka... Ja mam prawie dychę więcej, czyli nieuchronnie zbliża się smuga cienia... ;)
Wiola
Nie wiem co powiedzieć. Straszne.
UsuńTakie wydatki z kieszonkowego u nastolatki? ;)
No, zaczęłaś od psa. Musiał się jakoś zrewanżować, cwana gapa.
OdpowiedzUsuńZaczęłam faktycznie niefortunnie, należało mi się.
UsuńZmylił mnie poziom interwencji ;)
zacna starsza pani z ciebie,
OdpowiedzUsuńswoją drogą nie dziwne, że miał być negliż, może taka instrukcja w poradnikach, miałam wątpliwa przyjemność być świadkiem takiej samobójczej próby,naga kobieta oblała się rozpuszczalnikiem i podpaliła- tu nie roztrząsajmy tematu
Ośmielam się żartować z tematu, ponieważ zakładam, że do dramatu nie doszło, skoro denatki nie znaleziono.
UsuńNegliże zawsze są dramatyczne, niezależnie od kontekstu ;)
Sądząc po doborze obrazków sytuacja nieźle autorką wstrząsnęła, ale i tak koltun na głowie wymiata :-) sorry
OdpowiedzUsuńKołtun w kształcie bukszpanu ;)
UsuńTo jakiś najnowszy ,,trynd'', by się obnażać przed samounicestwieniem?... I w dodatku w wieku postbalzakowskim!
OdpowiedzUsuńNo właśnie!
UsuńAle różne są oblicza rozpaczy. Widać w rozciągniętej bawełnie made in China jej nie do twarzy. Bo z surowego jedwabiu to kto by wyskakiwał? ;)
Przedostatni rysunek piękny :)
OdpowiedzUsuńNago, na drzewie, i z błędem w liście :))
Raczej z obłędem i w liściach ;)
UsuńBardzo żałuję, że mu nie powiedziałaś, że to istotnie Ty! Myślę, że wtedy sytuacja rozwinęłaby się zgodnie z jakąś unijną procedurą... Może nawet dostałabyś rozmowę z policyjnym psychologiem w gratisie? A może z negocjatorem?! Za grosz roztropności w Tobie nie ma! ;-)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że też żałuję. Mogłam powiedzieć, że się rozmyśliłam i ubrałam, ale skoro przyjechali...hehe.
UsuńOraz dowiedziałabym się jak wyglądają unijne procedury, fakt. I fak ;)
Możliwe, że ten policjant chciał zawrzeć z Tobą znajomość, tylko trochę niezręcznie zagaił. Gdyby myślał szybko i precyzyjnie, to powiedziałby: mieliśmy zgłoszenie, że młoda i piękna kobieta chce odebrać sobie życie w swoim ogródku.
OdpowiedzUsuńDzięki za kurtuazję ;)
UsuńOve, ja myślę, że gdyby ten policjant myślał naprawdę szybko i precyzyjnie, to powiedziałby: mieliśmy zgłoszenie, że młoda i piękna kobieta chce DAĆ życie w swoim ogródku ;-)
OdpowiedzUsuńNo przecież daję życie - nasionami jak sypnę, to hoho ;)
UsuńSama nie wiem, co bym takiemu panu policjantowi odpowiedziała, szczególnie na tę uwagę o starszej kobiecie.
OdpowiedzUsuńNo cóż, zachowałaś się asertywnie :)))
Ale przypadki masz godne literatury!