sobota, 16 stycznia 2010

Ulubione słowo miesiąca: zaspa

Trzy drzewa przed domem połamane pod naporem śniegu. W tym jedno totalnie pechowe, scherlałe i ledwo stojące, w które kilka sezonów temu wyładował się piorun. Biednemu zawsze wiatr w oczy, jak to mówią. Albo piorun w gałąź.
Nawiasem mówiąc wiem co czują te drzewa, w końcu sama też uginam się pod naporem dwóch zasp. Eh. I za względu na niehigieniczny tryb życia na okrągło jestem zaspana.



Piękne makro Patricii Rasmussen

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No to cyk! Nie ma się co pieścić.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...