Thorgal jest dla mnie komiksowym archetypem męskości z czasów bycia małą dziewczynką (mój tato się nie sprawdzał). Nieco później pałeczkę archetypizacji przejął poniekąd Lobo, ale tylko Bisleya ;) I to w czasach, gdy nie mówi się komiks, tylko powieść graficzna!
Zły humor miewaszy myślę o obsadzie do filmu fabularnego (czy moje pokolenie tego dożyje? Jak pragnę Boga Thora). Były jakieś plotki, że ma się za to wziąć Disney i poczynić drugą, tyle że b.wikingową, Pocahontas. A teraz znajduję newsa, że prawa do produkcji wykupiła polska firma East Pictures SA, która, co niezbyt optymistycznie rokuje, wyprodukowała ‘Ciacho’ oraz, co rokuje wręcz tragicznie, na swojej stronie pełnej brutalnych literówek serwuje min. takie oto złote myśli: ‘Naszym celem jest tworzenie wartości dla Akcjonariuszy poprzez inwestowanie w zdywersyfikowany portfel projektów oraz produkcji filmowych.’ I w co drugiej planowanej produkcji obsadza Gary’ego Oldmana. Heh. W roli reżysera Thorgalowych przygód ma się odnaleźć Patryk Vega (chyba tylko przez nazwisko, bo Thorgal też pochodzi z innej konstalacji). Generalnie źle to wygląda. Zawsze marzyłam o tej ekranizacji, a teraz marzę, żeby jej nie było, bo popłuczyn po ‘Wiedźminie’ żaden fan nie zdzierży.
No i Thorgala może zagrać Więckiewicz. Albo Karolak :)
niedziela, 17 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No to cyk! Nie ma się co pieścić.