No i na co tu się zdecydować? Ta multikulturowość mnie wykańcza...
Też lubię tupnąć nogą, ale oczywiście bardziej niż te smutne panie, rodem z feministycznej czytanki, wolałabym tancerza z biglem, a nawet - wspominając kończący się rok - ze ćwiercią bigla....
piątek, 30 grudnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No to cyk! Nie ma się co pieścić.