Cóż za subtelna zbieżność
dzisiejszego święta i mojego
remontowego trybu życia (walę tynki;)
A będzie o sercu, który to organ
mylnie brany jest za coś więcej niż pompę ssąco-tłoczącą i którego motyw tak
niegustownie eksploatowany jest w plastikach, pluszach i bomonierach.
Obrazkowo-cytatowa szybka inwentaryzacja będzie bo moja pompa nieco wyzuta, a jeszcze niechby jakieś uczucia miała generować, pff.
Za dużo się w życiu kryminałów i filmów gangsterskich naoglądałam, aby nie cenić najprostszych rozwiązań...
"Operacja wyrwania serca przeprowadzona w normalnych warunkach jest całkowicie bezbolesna, trwa od dwóch do trzech minut. Zostaje po tym blizna, zwana również świętym spokojem." (Agnieszka Osiecka)
No to tera chusteczka, w sam raz do wycierania noska po złamaniu lub wyrwaniu.
I pan, któremu powinno się strzelić prosto w serce, a przynajmniej w przysadkę do spraw wydzielania złotych myśli:
"- Dlaczego mam zatem słuchać serca?
- Bo nie uciszysz go nigdy. I nawet gdybyś udawał, że nie słyszysz, o czym mówi, nadal będzie biło w twojej piersi i nie przestanie powtarzać tego, co myśli o życiu i o świecie."
"Serce obawia się cierpień [...] Powiedz mu, że strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie. I że żadne serce nie cierpiało nigdy, gdy sięgało po swoje marzenia... "
(Paulo Coelho, Alchemik)
Paulo, ciebie to można docenić tylko po kielichu... (niejednym!). (Natomiast moim marzeniem jest, żebyś miał w końcu zawał...)
Moje ulubione:
"Obrzydłe Panu serce wyniosłe, z pewnością karania nie ujdzie" (Księga Przysłów 16,5)
Seriously? Z pewnością nie ujdzie? Może jakiś grafik terminów kiedy konkretnie?
Gustowny tatuażyk, ku czci miłości ołtarzyk? Voila:Obrazkowo-cytatowa szybka inwentaryzacja będzie bo moja pompa nieco wyzuta, a jeszcze niechby jakieś uczucia miała generować, pff.
Za dużo się w życiu kryminałów i filmów gangsterskich naoglądałam, aby nie cenić najprostszych rozwiązań...
No to tera chusteczka, w sam raz do wycierania noska po złamaniu lub wyrwaniu.
"- Dlaczego mam zatem słuchać serca?
- Bo nie uciszysz go nigdy. I nawet gdybyś udawał, że nie słyszysz, o czym mówi, nadal będzie biło w twojej piersi i nie przestanie powtarzać tego, co myśli o życiu i o świecie."
"Serce obawia się cierpień [...] Powiedz mu, że strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie. I że żadne serce nie cierpiało nigdy, gdy sięgało po swoje marzenia... "
(Paulo Coelho, Alchemik)
Paulo, ciebie to można docenić tylko po kielichu... (niejednym!). (Natomiast moim marzeniem jest, żebyś miał w końcu zawał...)
Moje ulubione:
"Obrzydłe Panu serce wyniosłe, z pewnością karania nie ujdzie" (Księga Przysłów 16,5)
Seriously? Z pewnością nie ujdzie? Może jakiś grafik terminów kiedy konkretnie?
Pamiętajmy jednak, że największym organem ludzkim jest... nie, nie wątroba ;) tylko skóra. Gruba ma być, najlepiej. Zwłaszcza pod takie arcydzieła.
To jeszcze dwie porady praktyczne.
Panie z klasą uprasza się o nie schodzenie poniżej pewnych standardów w okazywaniu stosownie zwizualizowanych uczuć:
Gdyby mi ktoś ułożył taką ludzką mandalę albo i światełka w kształcie płuc lub ostatecznie kręgosłupa to bym może uwierzyła, że się o mnie troszczy. Żadne takie cliché.
No to papierosek, odpowiedzi na komentarze ;) i wracam do tynkowania, eh.
to na te tynki tapeta w serduszka
OdpowiedzUsuńI tak kocha się mózgiem :)Tylko trudniej go wyhaftować.
OdpowiedzUsuńKC prawą pólkulą :**
Chciałabym mieć obrus tak wyhaftowany mmm...i podawać na nim nereczki.
Usuńbuziak!
Tatuażyk, zaiste, zacny.
OdpowiedzUsuńBoże, oby dzień dzisiejszy skończył się jak najszybciej i nie przyniósł zbyt wielu i zbyt dramatycznych wpadek biednym chłopcom i mężczyznom. Dziś tyle rzeczy można zrobić źle, że jak się o tym pomyśli, to od razu pikoty w sercu, ucisk żołądka, wytrzeszcz oczu oraz drżenie palców.
I tu pytanie: czy w parach gejowskich jest tak samo, czy on też strzela focha onemu, jak coś będzie nie tak?
Jest tyle gejowskich blogów, że na pewno byś mógł dzisiaj znaleźć odpowiedź na to pytanie ;)
UsuńRozumiem, że musisz uważać, żeby serduszkową tapetę albo wzorek równo położyć :)
OdpowiedzUsuńBuziak walentynkowy Kochana! :)))
I skutecznego walenia tynków!
Dajcie już spokój z (seduszkowymi lub nie) tapetami. Tapety to przeżytek, ściana musi oddychać!
UsuńNie to, że mam coś do twoich tapet, Iw ;)
skąd masz tego drinka z sercem?! taki to bym sobie dziś walnęła, Twoje zdrówko Inwentaryzacjo;]
OdpowiedzUsuńDzięki, ja też bym sobie walnęła gdybym waliła, tymczasem potrzebuję czegoś kaloryczniejszego ;)
UsuńTatuaż wymiata! ;-)
OdpowiedzUsuńMogę się przyłączyć do walenia tynków? Z chęcią bym coś otynkowała, bo humor u mnie średnio walentynkowy. Do tego jakaś kropla alkoholu... bądz dwie.. ;-)
Byle nie twarz!
UsuńCycki opadaja, kiedy sie czyta o tych sercach, co to w gore i do nieba!
OdpowiedzUsuńIde zapalic!
Jak zapalić to ja też :).
UsuńAle jak znam życie to idziesz dać popalić komuś po prawej...
Pozycja w tatuażu pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńNajlepszy tatuaż to moim zdaniem półkule na półkulach, mózgowe w sensie, że te pierwsze ;)
UsuńO tak temu panu w przysadkę!!:)
OdpowiedzUsuńNic nie mogę więcej z siebie wydobyć. Żadnej błyskotliwej myśli, bom leżę taka nażarta po obrzydliwie smacznym obiadku walentynkowym (znaczy można było wydać więcej kasy na żarcie bez wyrzutów sumienia.) Ot co:)
Faktycznie, jak metabolizm działa na zwiększonych obrotach to nawet coelhową myśl złotą trudno wygenerować.
UsuńLubię Cię czytać i zazdroszczę umiejętności dowcipnego pisania.
OdpowiedzUsuńŁączę się z Tobą w opinii o Coelho- wyjątkowego ogłupiacza milionów kobiet ( choć niektórzy mężczyźni też się nim zachwycają).
Moja propozycja :Zamień Walentynki na Ballentynki!
http://sphotos-b.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/21766_447104925362786_1330514380_n.png
Dziękuję Marianno, zwłaszcza za zazdrość :D, jak skończę remontum to możecie z Gertrudą liczyć na rewizytę ;)
UsuńI po witrualnym kielichu.