Jestem w takim szoku, że mogę po domu chodzić w samych majtkach i podkoszulce, a nie jak przez większą część roku w siedmiu wełnianych swetrach, że [tu proszę wstawić jakąś personalną podnietę na poziomie udaru ze szczęścia]. Jeśli temperatura jeszcze wzrośnie, to ktoś może być w szoku mijając mój domeczek z transparentnymi firaneczkami ;)
Na spacery chodzę z aparatem, wszystko mnie zachwyca, każda roślinka i robal jakbym miała jakiś guz mózgu albo była z innej planety. Zdjęcia zapychają moje karty, laptopy, grzęznę w tych objawach cudowności - założyłam więc sobie fotobloga pełnego drzew, pająków i całej masy ptaków. Będzie jak znalazł jak się ta sielanka skończy. Bo mnie na nią nie stać. Więc możliwe, że mózg działa wyjątkowo sprawnie równoważąc nadciągającą katastrofę tymi małymi afirmacyjami natury.
Czemu morela nie kwitnie na morelowo?
I zwykły chwast potraktowany zoomem objawia swoje malownicze oblicze
Dziwne, że to właśnie żeńskiego - w końcu - rodzaju cegły, w przeciwieństwie do męskiego rodzaju - jak by nie było - kamieni pokrywają się zarostem. Hm ;)
Na razie znajomość ornitologi obejmuje gołębie, mewy i sikorki, wszystkie inne ptaki są po prostu ptakami. A najmniej płochliwe są te, które cenię za elegancko stonowany wybór ubioru w kolorach czerni i szarości ;)
Jeśli nie chcesz mojej zguby, krokodyla daj mi luby ;) - powiedziałam drzewu, które pokazało mi to:
Także jakby był kto zainteresowany, to dam linka i już nie będę TUTAJ robić dobrego piaru naturze ;).
W końcu milion książek czeka na recenzje.
Poza tym zaczyna się sezon na przygody rowerowe, a to zawsze materiał na kilka anegdotek :)
o! kwiatek to cosik z rodziny jasnotowatych, a ptaszek- kawka (pod ochroną) :) ja właśnie wróciłam z zajęć fotograficznych, ale robilismy dziś street foto, bardziej cos jak ta cegła ;)
OdpowiedzUsuńNo wiedziałam że kawka, ale mi wypadło ze łba, bo pisałam przed kawką,heh.
UsuńStreet foto obowiązkowo w interwałach między wiosnfoto ;)
Mam to samo, aparat mi do reki przyrosl. Przyroda uderzyla we mnie ze zwielokrotniona sila, albowiem ostatnie kilka dni spedzialam na poludniowozachonich Morawach, a tam przrodniczo jest do przodu tak z miesiac w porownaniu z Polska.
OdpowiedzUsuńTeraz jestem w Wiedniu, przroda robuchana, aparat przyklejony nadal i tysiac piecset sto dziewiecset zdjec wkrotce na mym blogu zamieszcze, choc moze masz racje i lepiej zalozyc fotobloga WIOSNA 3013.
No bez przesady, WIOSNA 2012 :)
OdpowiedzUsuńhihihi 2013 :D
UsuńNo i to jest dowod na totalne odurzenie wiosna:)
Usuńidźmy na kompromis: 3012 :)
Usuńja chcę link. Po prostu wrzuć z boku, proszę, bo wszyscyśmy ciekawi tego, więc co tu się certolić.
OdpowiedzUsuńRoślinka to jasnota purpurowa, jest jeszcze taka sama biała. pitaraszek- kawka, oszywysta, znak szczególny- jasne oko.
Cieszę się, że jesteś odżyta i riznegliżowana, już nie wiem czym bardziej się podniecam.
ach i jeszcze jedno- krokodyla, taaaa. A powiedz mi dlaczegóż mnie się wszystkie Twoje, no prawie wszystkie, zdjęcia kojarzą seksualnie, hę?
UsuńMonia, jeśli wszystko ci się kojarzy tak seksualnie to szczerze gratuluję twojemu mężu ;)
UsuńWidzę, że będę się z tobą konsultować w kwestii fauno-florowego nazewnictwa.
Przekażę gratulacje, dziękuję w imieniu. :)
Usuńo, kcem być Twojom konsultantkom! Jezdem taka konsultatywna!
Mam podobnie, głupawka fotograficzna albo rowerowa :)
OdpowiedzUsuńByle nie jednocześnie, bo robienie zdjęć z roweru może być niebezpieczne.
UsuńEpatujcie i katujcie nas wiosną, gdy na północy jeszcze jej prawie nie widać...
OdpowiedzUsuńW piątek jechałam do miasta po ryby, a sklep z rybami jest nad jeziorem,obok hala targowa, minimarket, pełno ludzi, 9 rano, a blondynka wyjmuje aparat i nie zważając na rozmrażające się ryby w samochodzie i na produkujące w upale salmonellę ciasto, zaczęła pstrykać fotki podpływającym kaczkom. Choroba się rozprzestrzenia! :))
OdpowiedzUsuń