Cilian Murphy w 'Śniadaniu na Plutonie' (2005 czyli 8 lat świetlnych temu...)
Bardzo mnie martwi wygląd polisi pieknego Ciliana. Oczywiście nie każdy
aktor się dobrze starzeje – popatrzmy na przystojnych swojego czasu amantów w
rodzaju Aleca Baldwina, Toma Berengera czy nawet naszego Olbrychskiego, którzy
rozciągnęli się jak stare skarpety, co jest bardzo frustrujące, zwłaszcza w tym
zawodzie. W tym zawodzie nietrzymania moczu mogę ewentualnie wybaczyć ale
nietrzymania fałd i podbródków już nie. No jakaś estetyka powinna obowiązywać.
Aktorki 45 letnie wyglądające na 35 letnie grają matki tych 25 letnich, a
czasem to nie bardzo wiadomo kto komu matkuje, bo jedna od drugiej lepiej
wygląda. Tymczasem aktorzy hodują sobie wole
o wielkości takiej, jakby tam nosili całą swoją wielomilionową gażę za rolę.
Już bardziej wolę jak się starzeją tak suchotniczo jak Clint Eastwood – na
wiór, a nie na starą skarpetę wypchana resztą prania.
A Cilian jeszcze młody, a już nie taki jakiś. Już w 'Incepcji' wyglądał, jakby go przeciągnięto przez zjednoczone stany bezsenności, a jest coraz gorzej. Nie to, żeby to było dla mnie
jakieś nowum, ale lektury medyczne przypominają o toczących się w nas nas
procesach – a fakty wyglądają tak, że słodkie pucie młodości w postaci
podskórnego tłuszczu się z czasem przemieszczają pod wpływem grawitacji w dół,
zatrzymując na najbliższej przeszkodzie, jaką jest bruzda przynosowa. Już
jesteśmy w wieku premieszczania się puci, nie oszukujmy się. I Cilian też jest.
Tymczasem co ja widzę? Że mu wyrosły na skroniach dodatkowe antygrawitacyjne pucie niczym
poduszeczki na szpileczki od lepiej skrojonych przez chirurga kolegów. Tj
odessanych skądinąd i wstrzykniętych w skronie. Taki ładny Cilian a taki
próżny. I kutwa, bo się napompował jak u jakiegoś rosyjskiego konowała podziemnego
bez nostryfikacji. Przecia chirurg szacowny, hollywódzki by tak pięknistego
aktora nie mógł tak zepsuć chyba?
Bardzo bardzo smutna, bo mi Cilian tak oczy cieszył.
Może Cilian nadal chce grywać damesy, że pakować akurat w policzki musi?
Tymczasem będę pisać rzadziej, bo muszę pucie własne w wolnym czasie
przepychać do góry, co mi jednocześnie zajmuje ręce i zasłania oczy ;)
Może dlatego ćwiczenie jogi tak ponoć opóźnia procesy starzenia – to stanie na głowie... hm.
Miłej niedzieli z jakimś filmem bez skarpet życzę ;)
ja go i tak uwielbiam z puciami czy bez :P
OdpowiedzUsuńjakiś taki ogólnie dziwny , wolę Tildę.
OdpowiedzUsuńTildę to zawsze, zgadzam się.
UsuńNp jakim? Poleć coś, bo gorączkowo szukam :(
OdpowiedzUsuńPolecam 'Turystów'.
Usuń(Będę pisać polecanki na dniach ;)
ok, to czekam
UsuńNo i kolejna podwalina pod teorię, że wszystko co dobre kiedyś się kończy. A to Twoja wina, że teraz będę na głodzie. Po coś nas porażała swą pszczelą płodnością, karmiąc sowicie postami co dwa dni?
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że Cię robota porwała w swe tryby?
Całuję Was/Cię! Będę czekać :)
A co do posta- mężczyźni po prostu tyją :/ Ale ci są jakoś niezdrowo spuchnięci?
jak po sterydach... fuj!
Usuńi tak nikt nie pobije:
OdpowiedzUsuńMickey Rourke
http://www.huffingtonpost.com/2010/02/22/mickey-rourkes-topknot-lo_n_472247.html
a był taki słodziak :)))
Aż się boję zaglądać...
UsuńJak dobrze nie być gwiazdą! MOżna się bezkarnie starzeć...
OdpowiedzUsuńSpotkałam się z taką informacją, iż proces opadania puci zaczyna sie po 40-tce.
OdpowiedzUsuńI są to wtedy "chomiki". Przyuważcie kochane.
A generalmente, niektórzy faceci jako kobiety są piękniejsi niż kobiety... Jak oni to robią?
Po 40, uf, co za ulga.
UsuńBo to zawsze o geny chodzi, nie o płeć.
Mam prawie 60 i zadnych chomikow :).
OdpowiedzUsuńNic mi nie opada na razie i zmarszczek tez brak.
Ani chybi to zasluga genow, bo na drogie kremy ani gabinety kosmetyczne mnie nie stac.
Marianno!
UsuńWymieńmy się genami, proszę. W ten, czy inni sposób... Najlepiej w ten ;)
O zmarszczki nie dbam, ale gen nieopadania wydaje mi się niezwykle atrakcyjny.
Chetnie, tylko nie wiem, czy spodobaloby sie to mojemu narzeczonemu :)
UsuńNo ale nie musi przeciez wszystkiego wiedziec... Poza tym twierdzi, ze uczucie zazdrosci jest mu obce.
Czerwiec moze byc? Bo maj mam dosc zajety.
Zapraszam do Krakowa :)
Wspominałam już że za udaną wymianę genów skojarzoną na moim blogu pobieram tantiemy?
UsuńTakże ten ;)
Bardzo mi się podoba przepychanie puciów.
OdpowiedzUsuńJa sobie przepycham pucie na pupie :), czyli usilnie i za pomocą licznych zajęć dążę do ich podniesienia! :)
Między innymi.
Aha, i też wolę, kiedy aktorzy starzeją się jak Clint Eestwood
No właśnie, my tu na wschodzie wolimy starzenie w stylu Easta ;)
UsuńA Sean Connery jak Wam się starzeje?
OdpowiedzUsuńDobrze, zresztą on on 20 lat wygląda tak samo ;)
Usuń... co już zresztą zauważyłam :)
Usuńhttp://omnipotencja.blogspot.com/2013/02/pooscarowy-post-plotkowy.html