Wczoraj padłam pod wpływem temperatur, w dodatku musieliśmy jeszcze załatwić jakieś piętnaście spraw na mieście... Padłam i wpadłam w stan między snem a snem. Dziś jest nieco lepiej, ale niewiele. Miłego padu w jak najbardziej zacienionym i chłodnym miejscu! :)
Mały kramik, a w nim: misz-masz fos-pasów, od Sasa do USA, ad rem w fazie REM, kazamaty codzienności, merytoryczne peryferie, kulturowe perturbacje, psycho-socjo dywagacje.
Kopiowanie tekstów z tego bloga bez zgody i błogosławieństwa autorki podlega karze ustawowej, nieprzyjemnościom towarzyskim oraz ogniowi piekielnemu. I mean it!
Jak sobie umilić niedzielne przedpołudnie? proste! Zajść do inwentaryzacji krotochwil:)
OdpowiedzUsuńFoka mnie rozwaliła dokumentnie!:)
:)
Usuńalesz prosz, ja natomiast spisuję sobie u ciebie listy lektur, które mam zamiar przeczytać najpewniej na emeryturze :I
To się nazywa naturalna wymiana dóbr:)
UsuńOglądam Ziemię Obiecaną i za każdym razem rozbawia mnie rozmowa Zelnika z prezesem:
-Victor Hugo zmarł wczoraj
-ile zostawił?
:))
Wczoraj padłam pod wpływem temperatur, w dodatku musieliśmy jeszcze załatwić jakieś piętnaście spraw na mieście... Padłam i wpadłam w stan między snem a snem.
OdpowiedzUsuńDziś jest nieco lepiej, ale niewiele.
Miłego padu w jak najbardziej zacienionym i chłodnym miejscu! :)
znalazl prawdziwa foczke :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście niektórym niewiele potrzeba, hm.
Usuń