niedziela, 25 listopada 2012

Oficjalnie już karmimy się GMO. Oraz Wszystkie smutki do wygódki! czyli o potrzebach toaletowych


Na tej demonstracji powinnam być. Wstyd mi zadkosadyzmu domowego dzisiaj wyjątkowo. Bo pomijać w swojej ideologi możemy wiele: religię, interpretację historii, tolerancję dla mniejszości, ale jeść musimy wszyscy, codziennie. 


A tu się zdarzył sabotaż rządowy w kwestii naszej najpilniejszej potrzeby życiowej. Co w mediach nieobecne, co przespane, co za zasłoną wyczynów matki Madzi, to się kończy właśnie tak. Przypomina mi się opowiadanie s-f, w którym bohater przenosi się w przyszłość, żeby sprawdzić konsekwencje pewnych niefrasobliwych działań... Nam pozostaje jeść i czekać. Myślmy optymistycznie. Może wszyscy zrobimy się od tego ustrojstwa piękniejsi i bezpryszczaci. Dodatkowa para rąk też by się w sumie przydała, skoro na mamy rabotać do 70. Oczywiście kwestia oddziaływania na ludzkie zdrowie nie jest w tej chwili, jako proces długofalowy i o nieznanych zmiennych, najważniejsza. Najważniejsza jest kwestia uwolnienia do ekosystemu zmienionych genów. Ładujemy się w coś, nad czym mamy ograniczoną kontrolę. No i dlaczego w Polsce się musimy ładować, dlaczego tej młodej demokracji nikt nie zaszczepił na lobbingowego wirusa wpływowych koncernów, pod wpływem którego politycy robią maślane oczy i zdejmują majtki. Że o rabunkowej polityce koncernów na małych gospodarstwach rolnych nie wspomnę... Eh.

"Koalicja rządząca (PO+PSL) przegłosowała 8 listopada br. w sejmie ustawę dopuszczającą obrót nasionami GMO w Polsce, mimo że cała nauka niezależna, cała opozycja (PIS, SLD, RP, SP) oraz znacząca większość społeczeństwa (70%) uważa żywność GMO za szkodliwą dla zdrowia i gospodarki kraju. Mało tego, ustawa nie narzuca obowiązku znakowania żywności i nasion GMO. Nie będziemy więc wiedzieć, czy kupowana przez nas żywność/ nasiona są genetycznie zmodyfikowane czy nie. Rządy wielu krajów UE (Francja, Niemcy, Austria, Szwajcaria, Włochy, Luksemburg, a nawet Węgry, Bułgaria i Grecja) skutecznie zakazały u siebie upraw GMO. W Austrii pod patronatem rządu powstał projekt ‘Soja Dunajska’, tj. projekt uprawy soi rodzimej (nie GMO) na obszarze obejmującym całą środkowo-wschodnią Europę (‘zaocznie’ także południowy pas Polski) w celu uzyskania suwerenności żywieniowej. Absolutnie pewne jest, że uwolnienie do środowiska roślin genetycznie zmodyfikowanych to proces nieodwracalny, a jego skutkiem będzie skażenie genetyczne upraw konwencjonalnych i ekologicznych. Mogą być one bowiem zapylane materiałem skażonym genetycznie z sąsiednich pól uprawnych wskutek działania wiatru i owadów. Takie sytuacje występowały masowo w Stanach Zjednoczonych i w innych krajach. W efekcie końcowym rolnicy ekologiczni i tradycyjni będą zmuszeni uprawiać GMO. GMO oznacza także wysoce toksyczne środki ochrony roślin (Roundup) i patenty na wszystko, z procedurami kontrolnymi włącznie oraz całkowite uzależnienie produkcji żywności od cieszących się bardzo złą sławą koncernów, zdanie się na ich łaskę i niełaskę. Co oburzające, ustawa o strategicznym znaczeniu dla polskiej gospodarki i zdrowia Polaków przeszła przez sejm po cichu, bez informacji w mediach, i w zadziwiającym tempie. Tymczasem Polska jako jedyna w UE dysponuje z wyroku Trybunału możliwością ustawowego zakazu GMO!
UWAGA: już 80% nasion upraw rolniczych w Polsce i znaczna część paszarni jest w rękach Cargillu, firmy-córki Monsanto. Praktycznie 100% pasz w Polsce zawiera 30% genetycznie zmodyfikowanej soi z Ameryki, a więc praktycznie wszystkie przetwory mięsne i mleczne, z wyjątkiem tych stricte ekologicznych i na własny użytek, są skażone genetycznie i chemicznie. Monsanto kontroluje już 80% światowego rynku w zakresie GMO!
NA GRANICY JUŻ CZEKAJĄ CIĘŻARÓWKI Z NASIONAMI GMO I W CHWILI WEJŚCIA USTAWY W ŻYCIE KORPORACJE WWIOZĄ NAM SWÓJ CAŁY EUROPEJSKI ZAPAS I JESZCZE WIĘCEJ, I NAWET NIE BĘDĄ MUSIELI INFORMOWAĆ, ŻE TO GMO, BO USTAWA ZNOSI TAKI NAKAZ!!!!! CO TO ZNACZY, KAŻDY ROZUMIE SAM..."

źródło: Nie dla GMO na Fb  [.]
A tu rozmowa z  prof. Ludwikiem Tomiałojciem, ekologiem, działaczem partii Zieloni 2004 [.]

A teraz, żeby nie było zbyt smętnie przyjrzyjmy się drugiej stronie naszego osobistego łańcucha pokarmowego, czyli...( * ) (to zadek, jakby ktoś pytał). Niedawno obchodziliśmy (tzn kto obchodził to obchodził) Światowy Dzień Toalety. Co nie jest pomysłem głupim zważywszy, że  trzech na czterech ( zdaje się) mieszkańców tej zacnej planety nadal robi pod siebie.
Chociaż jak na poniższych przykładach widać przedstawiciel cywilizacji też ma z tym niejakie problemy:


















A tu niszowy kawał, dla wielbicieli sagi "Zmierzch": Edward nie spuścił wody ;)














(toaletowe źródełko: Bareizmy na FB)

5 komentarzy:

  1. Zdaje się, że GMO wsuwamy już od dawna, więc chyba nie jest to nowe zagrożenie, o ile w ogóle jest. Poza tym szkodzi nam tak wiele rzeczy, że właściwie nie powinniśmy już żyć, a jednak jest inaczej. Myślę, że nie ma innej drogi jak do przodu. Odkryć nie da się zakrywać i jak coś zostanie wynalezione, z pewnością będzie prędzej czy później użyte.
    Tak samo można protestować przeciw nawozom sztucznym, środkom ochrony roślin, a także przeciwko antybiotykom, które niszczą nam florę bakteryjną a ponadto powodują powstawanie coraz to nowych, trudniejszych do zwalczenia szczepów drobnoustrojów. Chcąc być konsekwentnymi wrogami GMO powinniśmy wrócić do myślistwa i zbieractwa, a także odrzucić medycynę. Wtedy ten kto przeżyje, będzie zdrowy :)

    Zdjęcia wychodkowe przednie. Mydło monitorowane i taryfa opłat to piękne świadectwo naszych czasów i kultury :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do przodu oczywiście należy, ale można stopniowo krok za krokiem albo się rzucić i paść na pysk. Z grzebaniem w ekosystemie jest jak z grzebaniem w genach - rozwaga potrzebna a nie postlobbingowy hurej.
      "Chcąc być konsekwentnymi wrogami GMO (...)" moglibyśmy po prostu nie wybierać produktów z oznaczeniem GMO i się nad tym nie zastanawiać więcej niż nad zeszłorocznym śniegiem. Gdyby nam dano szansę.

      Usuń
  2. świecące gówno, to to, o czym dziś będę śniła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podobał obrazek ostatni :D
    Biorąc pod uwagę ostatnie moje losy, to taki gliter mi się przyda, nawet, jeśli taki jest ten. Toaletowy. ;)

    OdpowiedzUsuń

No to cyk! Nie ma się co pieścić.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...