wtorek, 7 grudnia 2010

Trzystu (złotych, brak)

Zginęło mi 300 PLN, moje ostatnie, uciułane 300PLN, Boże ratuj, za co ja teraz kupię fajki? Dlaczego mi się to stało? Dlaczego mnie? Jak tu wierzyć w karmę, skoro nie ma za co kupić karmy...
Znajomy mówi mi, że ostatnio bankomat zjadł mu 500 PLN (po tym jak je wypłacił, po czym sobie poszedł, zapominając zabrać). Jednak karmienie maszyn, nawet gotówką, ma w sobie jakiś romantyczny nimb wielbiciela s-f, jak z Asimova czy Huxleya, natomiast zgubienie 300 PLN nie wiadomo gdzie i jak, jest po prostu żałosne i odchudzające w sposób, który wcale nie pomoże naszej figurze, bo spalimy własne mięśnie.


No i dokładnie tak się czuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No to cyk! Nie ma się co pieścić.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...