niedziela, 11 marca 2012

Kosmiczny look, spacecraft domowej roboty i przeterminowanie w skali makro

Po śniegu ani śladu, za to tryliarda psich kup sól nie rozpuściła i pysznią się teraz na zgniło-sinych trawnikach, polewane dżdżystą mżawką, co nieodmiennie prowadzi natłok mych myśli (zjawisko coraz rzadsze zresztą) ku perspektywie bardziej globalnej.



Mogę to oglądać NA OKRĄGŁO.
Zobaczyć zorzę - cenne; zobaczyć zorzę z góry, jako i burzowe wyładowania, cienką błonkę stratosfery, zwichrowne fronty atmosferyczne - bezcenne.
Szkoda, że nie dożyję czasów, kiedy dostępne będą wejściówki na kosmodrom widokowy. Albo raczej - ucieczkowy ;(
Nigdy nie wybaczę Holywoodowi, że te wszystkie kosmiczne napierdalanki w filmach nie odbywają się w zupełnej ciszy, tak jak powinno być, tylko okraszone są kiczowatymi świstami silników, laserów i bajerów.

A tu - co można w temacie kosmologii zrobić z tatą ;)


Homemade Spacecraft from Luke Geissbuhler on Vimeo.


A poniżej smutny artykuł o tym, co nas czeka, co już właściwie trwa. Na szczęście po angielsku, więc może uda nam się nie zrozumieć i się nie przejmować, ergo: kontynuować co tam mamy na warsztacie z zacną myślą "jakośtobędzie".

Earth 'will expire by 2050'
http://www.guardian.co.uk/uk/2002/jul/07/research.waste

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No to cyk! Nie ma się co pieścić.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...