piątek, 27 kwietnia 2012

Czerstwy muffin

Tylko dziewczyna, jej głos, gitara i szarganie tejże.


A gdyby że zbyt sentymentalnie, to coś bardziej rege i z muffinem w tytule, któregoż to muffina, czerstwego nieco ale jednak darmowego, dostałam wczoraj w kawiarni,  gdzie wyrżnęłam na pysk na mokrych schodach i któregoż następnie skonsumowałam z efektem następującym: boli mnie nie tylko pysk ale i żołądek. W Stanach bym pozwała całą sieć i bez wysiłku została miliarderówką, ale w tym nieludzkim kraju nie zostanę, za to będę pracować do siedmedziesiątki lub nawet dłużej, bo przecież jeszcze nawet nie zaczęłam.
Jakaś nie w sosie dziś  mimo że przed mną weekend.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No to cyk! Nie ma się co pieścić.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...