niedziela, 7 października 2012

Wiejska królewna nadal pija mleko. Oraz papier toaletowy jako jesienny must-have.

Obudziłam się dzisiaj z silnym przekonaniem, że muszę iść wydoić krowy i przeczytać "Super Ekspress".
(Nie pamiętam, co mi się śniło)
Już nie wiem, co gorsze.
Chyba jednak krów dojenie, mleko jest teraz tak bardzo bardzo passe, że nie można się wśród światowych ludzi przyznać, że kawę to z mlekiem poproszę. A jak u znajomych człowiek - poproszony serdecznie by się czuć jak u siebie w domu - zagląda (jak u siebie) do lodówki (co jest o tyle trudne, że lodówka ukryta cała w obudowie i trudno ją namierzyć) i szuka mleka, to się patrzą jak na ćwoka z Mozambiku.
"My nie pijemy mleka!"
Chyba, że chodzi o ryżowo-sojowe

Tak więc zakupiłam wczoraj mleko kozie, coby mnie do światowości nieco przybliżyło. I teraz nie wiem, czy je wlać do kawy. Jest jeszcze tyle tajemnic świata, które muszę zgooglować ;)
(Natomiast kozi ser tak uwielbiam jak staram się go nie kupować, bo mi kieszeń rujnuje... i to nie w sensie, że tam przez tydzień zalega ;)
Tyle wiejskich wątków na dziś. A teraz wierszyk w temacie tegoż oraz mojego samopoczucia.


Elegia

Kochana, brzydniesz, więc na wsi osiedlisz się pewnie.
Tam zwierciadło nie słyszało o takiej królewnie.

Rzeczka też jest pomarszczona, ziemia w zmarszczkach cała
i myśleć o swych mężczyznach dawno zapomniała.


A tam - same wyrostki. Kim są ich rodzice?
Tylko ci, co ich sadzają, znają tajemnicę,
albo nikt zgoła, albo na ścianach ikony.
Wiosną same paragrafy orzą tam zagony.

Jedź na wieś, przyjaciółko. Gdzie pole, zagajnik,
tam można patrzeć w ziemię, ubrać się zwyczajniej.
Tam na sto wiorst ty jedna masz szminkę i puder,
a okazję, by je użyć, znajdziesz chyba cudem.

Wiesz, lepiej się tam starzeć, gdzie wiorsta majaczy,
gdzie uroda nic nie znaczy,
albo znaczy, że młodość to ziarno i las,
dlatego, że natura jest tam cały czas.

Jak Bóg da, pokonasz smutek i chandrę niemiłą.
Nawet lasy tam szumią, że już się zdarzyło
wszystko. A na dodatek nie raz. Właśnie suma
tego, co się wydarzyło, to jest źródło szumu.


Lepiej starzeć się na wsi. Choć żyjąc samotnie
własny krzyżyk zobaczyć możesz wielokrotnie
w rozdartej sośnie, brzozie, łodydze bławata
i w tym czymś, co zaledwie jedną dobę lata.

Ja też tam przyjadę. Lecz ty w każdym moim słowie
upatruj tych tutaj rzeczy zwycięstwo - nie swoje.
Ziemi bliski jest język - tak jak prześcieradłu -
nie miłości, lecz wgnieceń, wybojów, upadków.

Albo i nie przyjadę. Każda z tych bruzd, oznak,
ma tak jak woda w studni, dosyć ostry posmak.
Pobocza, chaos kępek, no i co tam jeszcze,
to wszystko jednak jest tym, czego właśnie nie chcesz.

Jedź na wieś i pamiętaj, że proces starzenia
potwierdza, że istnieją wszelkie połączenia
na różne sposoby. A ich masy nieprzebrane,
tak jak i nasze drogi — nie wszystkie są znane.

Pejzaż jest tym, czego nie znasz. Popatrz się na rzekę.
Pamiętaj o tym, kiedy na swój los narzekasz.
Kiedy na tej szarości oprzesz swe spojrzenie,
poznasz siebie i szarą barwę otoczenia.

Josif Brodski
przekład Katarzyna Krzyżewska 

......................

Powinnam się osiedlić na wsi jak nic. Pomijając starzenie styl też mam odpowiedni - po tygodniu noszenia stylowego szala z papieru toaletowego przerzuciłam się na megastylowy naszyjnik z papieru toaletowego.
( katar - żeby nie było ;)
Gdybym się tak nie bała oklapnięcia koafiury to zrobiłabym sobie coś takiego:

8 komentarzy:

  1. Pierwsze słyszę, że picie mleka jest już démodé ;) U mnie od dwóch tygodni stoi mała, bo 0,3l buteleczka - zwykła, nawet nie sojowa, i jeszcze nieotworzona :) Może ja, jako człek światowy, wyczuwam takie nowości - co jest modne, a na co aż żal patrzeć ;) Ha!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie napisałam że démodé tylko że passé
      ;)
      Pozdrawiam i pij na zdrowie!

      Usuń
  2. Dowiedziałam się właśnie, że od drugiego roku życia jestem w absolutnej awangardzie! A starzeć się na wsi kocham, choć chwilowo robię to tylko 2 dni w tygodniu...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie sądziłam, że w swoim kataralnym dołku doszłaś już do elegii :)
    A wiesz, że i mnie nadal trzyma? Dziś wzięłam kolejną baterię leków, bo nie chce mi organizm wyzdrowieć!
    Szal z papieru toaletowego - ważne, że stylowy! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie rozumiem zupełnie jak mleko może być niemodne. Mleko to mleko na litość Boga, to teraz Mećka ma się iść powiesić, czy co? Kiecki, buty, gacie, zegarki ... ale mleko?!!! No na litość, nie ma większych bałaganów? Po co wyduszać mleko z orzechów, skoro są sympatyczne stworzenia, które z dojenia dają to, czego potrzeba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po tygodniu uciskania udało mi się w końcu wycisnąć coś niecoś z laskowych ;)
      Także jeśli o mnie idzie to może iść się wieszać (ta Mećka)

      Usuń
  5. cholernie niemodna i nieświatowa jestem, pijąc mleko litrami w kawie :) chęć dojenia krów? czytania superexpresu? hmmmm nie wiem, czy nie gorszy ten superexpress :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym tak tej gazety nie krytykowała jednak - ponoć o wiele lepsza na rozpałkę niż te wszystkie inteligentne miesięczniki na błyszczącym papierze...

      Usuń

No to cyk! Nie ma się co pieścić.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...