Nie dziwi mnie chciwość (która znajduje się obecnie w podzbiorze zdrowego egoizmu zdaje się), ale takie podkładanie się opinii publicznej i to w wykonaniu pisarza książek dla dzieci... a fe!
"Książki nie są własnością publiczną (...). Mają zarabiać na życie. Autorzy, księgarze i wydawcy muszą jeść. Nie oczekujemy, że pójdziemy do biblioteki spożywczej, gdzie zostaniemy nakarmieni" – przekonywał Terry Deary, dodając, że nie rozumie, dlaczego w ogóle inni pisarze popierają koncepcję bibliotek, skoro dzięki nim tracą możliwość sprzedawania większej ilości egzemplarzy swoich książek."
Zdaniem pisarza księgarnie są zamykane, „bo ktoś rozdaje produkt, które one starają się sprzedać. Jaki inny przemysł tworzy produkt i pozwala komuś innemu, aby rozdawał go bez końca? Przemysł samochodowy upadłby, jeśli chodzilibyśmy do bibliotek samochodowych i bezpłatnie korzystali z Porsche. Bibliotekarze to wspaniali ludzie, a biblioteki to piękne miejsca, ale są szkodliwe dla przemysłu książkowego”.więcej tutaj
No, Terry mnie przekonał. Teraz będę w warzywniaku żądała darmowej naci a z warsztatu (do którego jako niezmotoryzowana nie zwykłam chodzić, co się wkrótce zmieni) nie wyjdę bez porszaka.
Możliwe, że artykuł przeczytałam bez zrozumienia, ale tylko dlatego, że z powodu nikłości funduszy zaprzestałam masowej inwestycji w księgozbiór a w mojej bibliotece nigdy nie mają tego, co mi polecają na blogach książkowych! Skandal i wieczne czekanie! I szpary!
No to ten, trochę ładnych bibliotek wrzucam ku pokrzepieniu serc.
Na początek Biblioteka Publiczna w Kansas City, Missouri, USA
(motto: Nic co duże nie jest mi niemiłe ;)
The Trinity College Library, aka “The Long Room,” Dublin, Ireland.
I tu muszę ze smutkiem wyznać, że zamiast tam polecieć z wywieszonym jęzorem kiedy miałam okazję, to już w drodze do, zajrzałam do bajeranckiej księgarni i tak przepadło mi (i jęzorowi) wiele godzin i Trinity nie zobaczyłam. Smutek.
I/oraz 'Wall of Knowledge' w Stockholm Library (na razie w fazie konceptu). Te Szwedy takie patetyczne!
No to zamkniemy post wesołą klamrą ;)
No to ten, trochę ładnych bibliotek wrzucam ku pokrzepieniu serc.
Na początek Biblioteka Publiczna w Kansas City, Missouri, USA
(motto: Nic co duże nie jest mi niemiłe ;)
The Trinity College Library, aka “The Long Room,” Dublin, Ireland.
I tu muszę ze smutkiem wyznać, że zamiast tam polecieć z wywieszonym jęzorem kiedy miałam okazję, to już w drodze do, zajrzałam do bajeranckiej księgarni i tak przepadło mi (i jęzorowi) wiele godzin i Trinity nie zobaczyłam. Smutek.
New Stuttgart City Library in Germany. Mój faworyt!
O Boziu jak tu pięknie, jak w niebie! Tutaj można sobie więcej pooglądać i zbleść z zawiści ;) [klik]I/oraz 'Wall of Knowledge' w Stockholm Library (na razie w fazie konceptu). Te Szwedy takie patetyczne!
No to zamkniemy post wesołą klamrą ;)