niedziela, 18 listopada 2012

Come back Skorpionicy: Z okazji urodzin życzę sobie wszystkiego najlepszego

Nie będę tam czekać, aż  ktoś mi życzy - do asertywnych świat należy. A zresztą ludzie zawsze życzą ‘spełnienia marzeń’, co jest pomysłem takim sobie, bo nie zawsze spełnienie naszych marzeń jest dla nas najlepsze, obiektywnie rzecz biorąc. Oczywiście dobrze być zdrowym, ale z cierpień rodzi się czasem owocniejsze życie albo wrażliwość mniej tandetną. Dobrze by było być pięknym ale ja na ten przykład gdybym była piękna to na pewno byłabym puszczalska – a tak moja reputacja jest bez zarzutu ;). Gdybym była bogata to mogłabym nieopatrznie ponabijać kabzę firmom, które eksploatują biedne chińskie dzieci za miskę ryżu, chociaż marketing mają słodki i logo oszałamiające. Itd. Jestem typem ‘patologicznie adaptatywnym’ jak ja to nazywam – cieszę się z tego co mam i jestem raczej pogodna, chyba, że się nie wyśpię i spadnie mi poziom glukosruko, wtedy należy mnie omijać z daleka szerokim łukiem. Z łuku lubię postrzelać, papieroska zapalić, popatrzeć w niebo albo obejrzeć film, gdzie jest dużo trupów i pospotykać się z ludźmi, którzy dobrze gotują.
Ot, proste życie i niewyrafinowane gusta.













A teraz konkrety: najciekawsze prezenty jak zwykle dostałam od tatusia. Oczywiście książki, pisaki, szaliki, kolczyki oraz belgijskie praliny mnie bardzo cieszą (praliny to jakieś max 5 minut na zewnątrz, bo dalej to już mnie cieszą wewnątrz ;), badyle mniej, ale tatuś jest w kwestii prezentów archetypem mężczyzny nie do pobicia. Proszę: okulary ochronne z lampkami diodowymi (najpewniej muszę zacząć coś szlifować w nocy, bo innego zastosowania nie wymyślę), sztuczna mysz (padre słyszał, że miałam jakieś z myszą przejścia, no się teraz mogę z takim problemem terapeutycznie skonfrontować) oraz rower stacjonarny (bo ‘tyłek ci urósł’). Rower został już zwrócony, ponieważ zapowiedziałam, że jeśli nie da się go podłączyć do agregatu prądotwórczego, to nie mam zamiaru bezowocnie na nim kręcić. O, dyktafon to byłoby coś – bezowocnie gadać to ja do siebie mogę. Możliwe jednak, że wypieram fakt tyłkogigantyzmu, bo jak już go gdzieś umoszczę to podlega on niezwykłemu grawitacyjnemu przeciążeniu i nie sposób go poderwać. No chyba, że chodzi o przerwę na papierosa, wtedy bowiem doznaje cudownego od grawitacji oswobodzenia ;). Tyłek i ja cieszymy się więc z kolejnego roku na karku.
Z tej okazji zamiast tutoriala na zrobienie karkówki będzie przegląd tortów. Bo branża cukiernicza wymiata ;)
"When someone requests that nothing be written on the cake, “NOTHING” should not be written on the cake."  :)


Wzór zamówienia wiele wyjaśnia:
  źródło [.]










Przedstawiciel tortów krajowych:





źródełko [.]
Nie muszę chyba dodawać że zostawiona na koniec perełka wymiata:


A tu gdyby ktoś chciał się pokatować naprawdę FATALnymi tortami: 'When professinal cakes go horribly, hilariously wrong'
www.cakewrecks.com

32 komentarze:

  1. Moj tylek jest moja twierdza! I nikomu NIC do niego. Kochanego ciala...
    Skorpionie, siostro umilowana! Co za wredny znak zodiaku! Niech Ci sie...!

    OdpowiedzUsuń
  2. te okulary z diodami mnie zaintrygowały, te diody to daleko dają?
    Najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na luzaku można w nocy liście grabić
      (w którym to celu zresztą zostały mi podarowane bo w dzień się migam ;)

      Usuń
  3. Skorpion? :) jak i ja! wszystkiego naj :>

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Dodam tylko, że męskich, żeby nikt nie pomyślał, że mam kłopoty hormonalne...
      Bo nie mam!

      Usuń
  5. a ja tak tradycyjnie i (nie)pospolicie - wszystkiego najlepszego ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. 1000 lat i dużo dobrego wina:) Oraz kasy i miłości wszędzie.
    Najlepszego!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziekuję i kłaniam się, ale nie nisko, bo nie wiadomo jak korzonki zareagują. To już nie dwudziestolecie w końcu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkiego najlepszego!

    Serio!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkiego najlepszego dla właścicielki tego fantastycznego blogaska!

    OdpowiedzUsuń
  10. Krotochwilo Droga,
    Piękne życzenia na piękną okazję! :)
    Prezenty odzwierciedlają wasze zżycie z Rodzicami, jak widać doskonale wiedzą, że te liście po nocy grabisz :)
    Ostatnio należy życzyć wprost.
    A więc: mądra i błyskotliwa jesteś nad wyraz, więc niech Ci to zostanie.
    Bogactwo umiałabyś przeznaczyć na rzeczy piękne i niepospolite, więc niech Ci się stanie.
    A mężczyzny Ci życzę chyba jednak bez wąsa, bo wąs drapie. :)
    Poza tym wszystkiego naj-naj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogactwo bym przeznaczyła na albumy, regały na albumy oraz oczywiście na fancy piping :)
      Jak znam swoje szczęście to mi się prędzej zdarzy kobieta z wąsem ;)

      Usuń
  11. Jeśli ja, notoryczny i nałogowy 'nieobchodzacz' urodzin, życzę Ci wszystkiego najlepszego, to MUSI być to szczere!
    Z marzeniami i ich realizacją (spełnianiem się) sama się zmagam, więc skromnie ominę ten temat.

    Torciki wymiatają, choć ten ze świeczką, to powiem Ci ... niesmaczny :)))

    Purple iris and fancy piping ;-DDD
    Aczkolwiek muszę Ci wyznać, że zafiksowana przez Twój wpis, po spojrzeniu na pierwszy tort myślałam, że to właśnie taki specjalny torcik, dla tych co nie chcą żadnych konkretnych życzeń i zamiast życzeń jest 'Nothing':))
    Wyszło na to, że nadałabym się idealnie do roli Dyndalskiego :)))

    ps. A w znaki zodiaku to nie wierzę. Ani trochę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Siostrze w Zodiaku życzę nie spełnienia marzeń ;-). Sto lat nie musisz żyć ale pisz nawet dłużej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego się obawiam. Zamienimy się w proch a posty się nadal będą publikować...hm ;)

      Usuń
  13. Co tam Skorpionicy można życzyć? :D
    Mnóstwa okazji do kłucia :p słonica i ciepeła, coby się mogła bezstresowo wygrzewać ;p Zadkom robimy dobrze :DDD
    100 lat? bez przesady! :DD
    Ciekawego, intrygującego i zakręconego pożycia sama ze sobą. Ot co :D Buziam i tulam - ostrożnie :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zadkowi się kupi podusię antyodleżynową. Profilaktycznie! Pożycie sama ze sobą mam bardzo udane, chociaż jak się teraz nad tym zastanawiam, to nieintrygujące jednak :))

      Usuń
  14. :) nie było mnie tutaj kiedy można było Ci życzyć... ale spóźnione też potrafią być szczere :) życzę Ci zatem pasji, codziennego zachwytu nowym dniem i miłości (wtedy się puszczać nie trzeba i teoretycznie no powinno ;p)

    Udanego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Rodzic bardzo Cię musi kochać, skoro tyloma prezentami obsypuje. Z drugiej strony ten rower, co nie jeździ... Sadysta trochu?
    Nie wiem skąd twierdzenie, że do puszczania potrzebna jest uroda. Trzeba tylko woli. Ale nie namawiam, nie :)
    I co to ja jeszcze miałem...? Aha! Wszystkiego najlepszego, pieniędzy, wolności (to podobnie, bo pieniądze dają sporo swobody), weny twórczej (w sumie to życzenia dla czytelników), zdrowych papierosów i, terefere kuku, przyjemnego strzelania z łuku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do puszczania trzeba rzeczywiście mieć ten rodzaj niemoralnego imperatywu, jednakoż pod wpływem urody zestaw wysiłkowy we wprowadzanie go w życie może być proporcjonalnie mniejszy... Dżihad, co ja pieprzę!

      Usuń

  16. No co ja mogę jeszcze rzec droga skorpionico! Wszystko co chcę Ci przekazać ze szczerego serca jest w linku:)


    http://www.youtube.com/watch?v=W5r2FnEI9W0

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzięki za życzenia,zwłaszcza od ludziów nie widzianych na oczy - bo znać mnie i dobrze mi życzyć to żadna sztuka, to wręcz logiczne jest :)
    No serce rośnie - obawiam się następstw w postaci kardiopatii, przedsionki już mi migoczą ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. ha, rzecz to była wiadoma dla mnie od kiedy tu weszłam, że posty takie puszczać może tylko Skorpion ;)Teraz upewnionam.

    OdpowiedzUsuń
  19. tiaaa.. fakt.
    A powiedz mi, duszko, jak skorpion skorpionowi, rocznik swój w sekrecie. Nie widzę bowiem na stronie skrzynki, by tam intymnie wrzucić swe natarczywe pytanie. Możesz to ze spokojem ducha wykasować, by nikt, ZUS w szczególności, nie ciągał Cię za to.
    POzdrawiam niedzielnie. Ufff nie lubiam weekendów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogaż moja, toż rocznik nie winny a kobiecy największą tajemnicą jest.
      Do trzydziestu wiosen przyznaję się śmiało. Zaliż czy z vatem czy bez - to już insza kwestyja.
      (Ja w weekendy staropolskam - co mię odmładza.)
      Kwestie intymne wszelakie na skrzyneczkę słać należy, po wkliknięciu na mój en face profil wyskakującą.

      Usuń
    2. Zaliżę z watem zatem, jeśli chęć takową raczyłaś wyznać. Intymności Twe w stylu zaiste skorpiońskim, dlategóż nie dziwują mię wcale :)

      Usuń

No to cyk! Nie ma się co pieścić.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...