piątek, 8 czerwca 2012

Sportowy dobrobyt czyli Euro 2012 na najdroższej murawie świata

No i zaczyna się ten cudny okres prosperity, w którym to ze stadionowych trybun zawiewać nam będzie spoconym testosteronem i falami wrzasków (które niechybnie rozniesą fundamenty okolicznych domostw) oraz gdy hotele będą droższe, dziwki będą droższe, a taksówki będą prawdopodobnie strajkować (lub będą droższe).
Mój stosunek do EURO łamane na kondycję polskich piłkarzy idealnie ilustruje fotka Erwina Olafa:





















Miałam nawet przez chwilę taką oto myśl, by zostać wolontariuszką Uefy i podprowadzić trochę tego złotego runa, czyli  super-drogiej boiskowej murawy za 900 tysięcy (przyprawiający o zgorzel i zgrzytanie zębów artykuł o tem, jak to stadionowy architekt nie wiedział, że trawa potrzebuje słońca  link tu.
Marna ze mnie ogrodniczka, ale nawet ja to na Boga wiem!)

Z oczywistych względów większymi względami obdarzam kadrę kolarską. M mmm ;)















A żeby nie było, że tylko ja  z okazji Euro myślę o wypchanych gaciach (bo zazwyczaj myślę w tych kategoriach na przeglądach tańca klasycznego i baletu ogólnie :) to proszę bardzo, jeden z plakatów w ramach odpowiedzi artystów na mistrzostwa Euro




Plakat Jana Bajtlika na wystawie w Małym Piwie

5 komentarzy:

  1. Skąd ty te zdjęcia bierzesz?!
    Reprezentacja kolarska jest niezła :))
    Zresztą tekst o ciele Buddy też jest piękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z internetu, moja droga.
      A kadrę kolarską to spod poduszki ;)

      Usuń
  2. Kadra kolarska wzburzyła mą duszę i rołomotała serce do szczętu:))
    A do Euro mam podobny stosunek, chociaż wczorajszy mecz Polska:Grecja oglądnęłam (a zamiaru takowego nie miałam) i z zapałem odnotowywałam te cudowne zdania, które wydobywały się z gardzieli komentatorów.

    "Może dlatego te akcję takie nieudane i nerwowe bo przez ostatnie dwa lata graliśmy tylko mecze towarzyskie, a tam przeciwniki zachowuje się inaczej":)
    Padałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja przeczytałam w piątek u jakiegoś blogera "Na wszelki wypadek nie jedzmy dziś ryby po grecku ani sałatki z fetą"
      :))
      Pomogło tylko połowicznie, jak widać...

      Usuń
  3. Pierogów ruskich też należało nie jeść... :)

    OdpowiedzUsuń

No to cyk! Nie ma się co pieścić.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...